Filip i Julian - związek nieidealny
Każdy kot ma inny charakter. Nie ma dwóch takich samych kotów na tym łez padole - zarówno pod kątem umaszczenia, jak i charakteru i cech osobniczych. Filip kocha wszystkich: koty, psy, ludzi... Pokochałby hipopotama, gdyby miał taką możliwość. Julian natomiast jest totalnym outsiderem - pacyfistą wprawdzie, ale nie przepada za interakcjami z innymi przedstawicielami swojego gatunku. Filip nie przyjmuje tego faktu do wiadomości i uparcie Juliana adoruje. Julian reaguje irytacją i w końcu wrzaskiem. Krew się nie leje, ale efekty dźwiękowe wydawane przez obu panów wbijają mnie w krzesło. Odbijam się i lecę z interwencją. Do Filipa reprymendy nie docierają - wszak jest AŻ kotem, nadgatunkiem, który głęboko w ryżej dupie ma moje uwagi. A ja muszę uspokajać Juliana, że Filipek młody i głupi, i że mu w końcu przejdzie. Julian wybacza. I najlepiej się czuje w pościeli, przy mnie, śpiąc z głośnym chrapem przy mojej szyi.:)