Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2020

365 dni - recenzja własna

Obejrzałam 365 dni. Bowiem pojawił się w sieci. Obejrzałam z niezdrowej ciekawości, z chęci poznania fenomenu tego "dzieła" i... Fabuła nijaka. Akcja drętwa. Gra aktorska odtwórczyni głównej bohaterki tak drewniana, że bracia Mroczkowie to przy niej wirtuozi aktorstwa. Sceny seksu namiętne niczym rąbanie tasakiem kości w mięsnym. Film ogólnie ciągnął się jak guma od gaci. Ledwo dotrwałam do końca. "Dzieło" nieznacznie uratował główny bohater o seksapilu śniętego śledzia, który tak rozpaczliwie starał się zgrywać twardziela i niebezpiecznego gangsta, że kwiczałam ze śmiechu. Ponoć jest super przystojny i powala kobiety na kolana - mi jakoś tyłka z zachwytu nie urwało, ale o gustach się nie dyskutuje. Nie wiem, czego się spodziewałam... Na podstawie gniota popełnionego przez niejaką panią Lipińską, oskarowej produkcji się nie wyrzeźbi. Tu by poległ sam Tarantino... Jeżu kolczasty, mam traumę. Zaprawdę zaprawdę powiadam Wam - nie idźcie moim śladem i nie

O chorobie Mai - uwaga, długie

Pięć miesięcy wyciągałam tę małą zołzę z choroby. W dniu, w którym ją znalazłam, moja lecznica była zamknięta, zatem trafiłam do innego weta, którego nie znałam. Potem, siłą rzeczy, kontynuowałam u niego leczenie. Wypróbowano na niej całą tablicę Mendelejewa, zanim pani doktor przychyliła się w końcu do mojej sugestii, żeby jednak podać amoksycyklinę, która w końcu zadziałała na dłużej. (Jeszcze na praktykach zawodowych wbito mi do głowy, że technik nie powinien podważać decyzji lekarza. Ale w tym przypadku jestem i technikiem, i opiekunem, zatem delikatnie forsowałam w gabinecie swoje pomysły.) Każde swoje niepowodzenie w leczeniu Mai pani doktor tłumaczyła niejakimi  zwłóknieniami . Najpierw miały to być zwłóknienia w płucach. Gdy infekcja z płuc zeszła, zwłóknienia najprawdopodobniej były w oskrzelach. Gdy zaś stan zapalny ograniczył się jeno do górnych dróg oddechowych, usłyszałam, że zwłóknienia są najprawdopodobniej tamże. No żesz krówa, czy na sali jest lekarz wet? (Jeden jest

Z serii: na drucie...

- Jak tam ci idzie budowa? - Kasa się kończy. Gdybym za pieniądze ze sprzedaży mieszkania nie musiała kupować działki, na dom by wystarczyło z palcem w... ekhm... nosie. Teraz będę kombinować. - Jaki problem? Daj ogłoszenie, że sprzedasz działkę, bo na wykończenie domu ci potrzeba. Dom już masz, na wuja ci działka? I tak o.