...

 Dziś pożegnaliśmy bliskiego człowieka. I napisać o tym muszę, bo od dwóch dni żyję w szoku i rozpaczy. I nadal do mnie nie dociera, co się wydarzyło.

Kochany mój najbliższy Sąsiedzie... Początki naszej znajomości nie były różami usłane, ale dotarliśmy się z czasem i okazałeś się cudownym Człowiekiem.
Dziękuję Ci za czujne doglądanie placu budowy mojego domu obok, za wszelką pomoc, jaką okazałeś mi w trakcie robót budowlanych, za nasze wszystkie wspólnie spędzone święta, za podwózki do pracy, gdy mi samochód nawalił, za nasze wspólne drinki, za pomoc przy uruchamianiu tej mojej koszmarnej kosiarki, za wspólne rozmowy, za ten zawsze obecny na Twojej twarzy uśmiech, za to, że wychowałeś swoje dzieci na porządnych ludzi (zasadniczo mi z dziećmi nie po drodze - Twoje podbiły moje serducho od razu), za Misię...
Naszej małej wspólnocie tutaj będzie Ciebie bardzo brakowało.
Mi będzie Ciebie bardzo brakowało.
Byłeś bardzo dobrym Człowiekiem.
Do zobaczenia po drugiej stronie...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Muszę się wygadać, cholera jasna... (będę przeklinać)

Albowiem zeszłam srogo...

Sąsiedzi mnie ogarniają