Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2021

Zastanawiam się, kiedy miał miejsce moment...

 ...gdy z ekstrawertyka przeistoczyłam się w introwertyka. Kiedy z zabawowej dziewczyny, kochającej imprezy, koncerty, melanże w barze, przeistoczyłam się w typ depresyjno-maniakalny w bamboszach z pomponem, nad życie kochający domowe zacisze i zwierzęcych współmieszkańców. (No krówa, dogadałabym się teraz z ex małżonkiem, który nad życie cenił telewizyjny serial w kapcioszkach na kanapie, podczas gdy ja spędzałam wieczór w knajpie z przyjaciółmi. Jego moje poczynania irytowały, ja uważałam, że jest nudziarzem.) Aktualnie wolę towarzystwo moich psów i kotów od ludzi. Serio. Wprawdzie nie dotyczy to moich bliskich znajomych, którzy - mam nadzieję - czują się w moim domu, jak u siebie i mogą wjeżdżać zawsze. ;) Nie znoszę natomiast niezapowiedzianych wizyt sąsiadów, nawet tych z ciastem czy winem... Mieszkając w domu, niestety, nie jestem w stanie udać, że mnie nie ma... Przynajmniej dopóki mam nieogarnięty dojazd do garażu i mój samochód stoi pod posesją... (Pomyślała i pobiegła chytrze