Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2020

Dla kociarzy edukacyjnie nieco

Jakiś czas temu Rudolfowi pogorszył się stan sierści na grzbiecie. Zrobiła się tłustawa i matowa. Od razu poleciałam zrobić morfologię. Wyniki były ok, jedynie kreatynina tuż przy górnej granicy. Zrobiłam zatem usg - stan nerek rewelacja. Zatem umówiłam się na wizytę do pani doktor wet, specjalisty dermatologa, poleconej przez koleżankę. Pani specjalista nie pobrała ani krwi do podstawowych badań, ani zeskrobiny pod mikroskop, nic... Dała jakiś szampon leczniczy, suplement diety z omega-3 i skasowała mnie za wizytę jak za zboże, pierdoląc coś o łojotoku pierwotnym, uwarunkowanym genetycznie... (Kot już wówczas miał mocno przetłuszczoną sierść i łupież jak ta lala.) Pojechałam zatem z Rudolfem do koleżanki groomerki, która go porządnie wykąpała, wyczesała i wysuszyła. Wszystko super, tyle że to było działanie jedynie tuszujące problem. Stan sierści bardzo szybko wrócił do stanu wyjściowego. Rozpuściłam wici po znajomych lekarzach weterynarii, których - dzięki opatrzności - m

Taki trochę rollercoaster

Jako że ostatnio wprowadzili nam pracę zmianową, moje życie jakby nieco straciło swój rytm. Znaczy się rytm ma, ale bardzo niemiarowy. Z fachowcami na budowie umawiam się o bardzo dziwnych porach - wczoraj stolarz o 19:00, w sobotę cieśla o 7:30... I w związku z tym cieślą to niezłe jajca wynikły. Bo zasadniczo umawiając się z nim, zapewniłam chłopinę, że wszystko jest na miejscu - rury, złączki, kolanka, skolko ugodno. Tylko brać. A wczoraj się okazało, że rury są - a juści - ale nie tej średnicy, jaka jest akurat potrzebna. Bardzo pięknie. Dzwonię zatem do hurtowni: - Czy macie może rury kanalizacyjne, średnica 75, od zaraz? - Hm... Może być problem... A ile? - Drobiażdżek. Dwa króciutkie kawałki. Potrzebuję jeden długości 60 metrów i drugi jakieś 150 metrów... - Khhh... Siorp... Khhh... - Zapewne wystąpił syndrom ostrego zakrztuszenia się kawą. - ILE? Chyba centymetrów?... - A tak, drobne przejęzyczenie... (Oj tam...) - Dostępne są metrowe. Muszę sprawdzić, ile mamy w magazy

Równowaga w przyrodzie

Zauważyłam ostatnio, że mi wszystko idzie jak po maśle. I oby tak dalej, nie narzekam. Za to osobom w moim otoczeniu niekoniecznie. Jeszcze nie tak dawno obciążenie szalek było po przeciwnej stronie... Mojej siostrze właśnie wali się drugie małżeństwo... Mojej szefowej właśnie zmarła mama. Z powodu covid. Nie miała żadnych chorób współistniejących, tak modnych w mediach. Była po prostu osobą starszą, z marną odpornością... Mojej przyjaciółce właśnie zmarł tata. Niewydolność nerek. Wsparcie od rodziny ma zerowe, mama w rozsypce, zatem ja ją wspieram, jak mogę... Jeśli ostatnio i w najbliższym czasie byłam, jestem lub będę średnio uprzejma, miła i serdeczna, a wręcz drażliwa, jadowita i złośliwa - wszystkich moich przyjaciół i znajomych bardzo przepraszam. Powinnam być szczęśliwa, że u mnie wszystko ok - należy mi się to, jak psu micha. W obliczu ostatnich wydarzeń jednak nie jestem, nie potrafię - jestem rozżalona, wściekła i smutna. Stay tuned.