U mnie i fajnie, i smutno...

Takie dwa w jednym - wash&go.

Przeważają fajne rzeczy, bo dom mi się buduje - zalali wieniec, czekamy na drewno z tartaku i na początku października powstanie więźba. Potem okna, instalacje wewnętrzne i czekamy na wiosnę z posadzkami i tynkami.
Trochę porumakowałam z tą chęcią wprowadzenia się jeszcze w tym roku. Nie chcę ryzykować. Wystarczy parę dni zimowego przymrozku, a tynki szlag trafi. A środki pieniężne ograniczone... I topnieją w oczach.

Fajnie jest, bo Maję izoluję tylko na czas jedzenia. Mała szaleje, bawi się z Larą, zaczepia rezydentów, śpi w łóżku, wciskając się między Rudolfa i Kuzco. Ostatnio zaspana przylgnęła do Iwy. :)
Florianowi potrafi pokazać, że się go nie boi. Ósemka jeszcze przed nią wieje.
Śmiesznie jest z takim małym kocięciem.

A czemu smutno?...
Powiem Wam, że w powiedzeniu: "chcesz stracić przyjaciela - pożycz mu pieniądze" jest wiele prawdy. Tak ku przestrodze.
Sytuacja bardzo niefajna.
Ale ogarnę.

Zainwestowałam w witaminę D Forte, bo już zaczyna mnie przygniatać brak słońca i dołujące warunki bio meteo.
Polecam.
Po zażyciu pierwszych dawek czuję się, jak na mega pozytywnej uśmiecho-bombie. ;)

Komentarze

  1. Najważniejsze, żeby zdrowie dopisywało. Resztę mniej lub bardziej zawsze się jakoś ogarnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No wiesz ... pieniędzy i przyjaźni szkoda, zawsze, ale kiepska przyjaźń niech spada na ..., a pieniądze rzecz nabyta ...
    Najważniejsze zdrowie (własne i istot bliskich) i zapewniam, że wiem co mówię :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak, zdrowie najważniejsze. A tak apropos, z horyzontu wydarzeń zeszła paskuda na łydce. Czy sobie już poszła?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Paskuda zostanie wyrżnięta, gdy się kompletnie zagoi.

      Usuń
  4. No coz, kochajmy sie jak bracia ale liczmy sie jak zydzi. Nie mam nic przeciwko zydom i to przyslowie cos w sobie ma. Ja bym sie sadzila. Z przyjazni i tak juz nic nie bedzie ale moze mozna byloby odzyskac - teraz potrzebne - pieniadze. Chyba, ze skorka nie warta wyprawki (cos mi sie rzucilo na porzekadla ;o))

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Muszę się wygadać, cholera jasna... (będę przeklinać)

Leon

Sezon wakacyjny :)