Nadaję z placu boju

Maja zdrowieje i żre za dziesięciu. Nie, nie je subtelnie, nie skubie, nie przekąsza... ŻRE.

Tydzień temu, w gabinecie wet, była bardzo głodna. Podsypanymi chrupami się zainteresowała, ale nie wiedziała, że to jedzenie. Nie potrafi jeść suchego.
Zatem edukuję gówniaka. Ponieważ kocie pasztety rąbie, jak koparka, zaczęłam mieszać je z suchym kittenem. Za każdym razem zmieniam proporcje na rzecz suchego - Maja wciąga. To dobrze rokuje.
Bo w obecnej sytuacji nie mogę jej na dłuższą metę socjalizować z rezydentami - oni zjedzą jej pasztet, a dziecko będzie chodziło głodne (moje koty mają dostęp do suchej karmy cały czas).
Zatem nie ma opcji, musi się nauczyć gryźć.

Dziś wpuściłam do żłobka starszyznę.
Szaleństwo!
Majka ocierała się o kogo się dało - o Kuzco, o Rudolfa, o Iwę...
Kuzco już ją traktuje jak swoje młode, Rudolf przestał syczeć, Iwa z Larą dały nogę, a Ósemka nie podeszła w ogóle. Flor syczy. I to syczy dość agresywnie. On potrzebuje więcej czasu. I to dodatkowy argument przemawiający za dalszą izolacją małej. Wypuszczam ją tylko pod ścisłym nadzorem.

Byłam dziś na budowie. I przyznaję się bez bicia - uważnie rozglądałam się w poszukiwaniu ewentualnego rodzeństwa Mai. Ani widu, ani słychu.
Doszłam do smutnego wniosku, że najprawdopodobniej była tą najsilniejszą w miocie i jako jedyna dotrwała do owego 2 września. Choć jeszcze tydzień, dwa życia na dworze, bez jedzenia i leków...

Jest życiową farciarą.
Tak jak ja. ;)

Komentarze

  1. Na pewno się nauczy. A rozumiem że jak apetyt dopisuje to i pewnie humorek i siły też wracają do normy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W przeciągu 9 dni przytyliśmy 700 gramów - ważymy 1,8 kg. :)
      I zmasakrowaliśmy jedną zabawkę.

      Usuń
    2. Miło przeczytać dobre wiadomości, zdrowia wszystkim życzę :)

      Usuń
    3. No to siły wracają...

      Usuń
  2. No widziałam to cudo na garnku, i zdjęcie z tobą też. Na tym zdjęciu macie taki sam kolor oczu.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Muszę się wygadać, cholera jasna... (będę przeklinać)

Albowiem zeszłam srogo...

Wkurw-post