Wietrzę spisek

Wspominałam onegdaj o sikaczu waniennym, śledztwie, głównych podejrzanych, a w końcu o nakryciu winowajczyni na gorącym uczynku, ne spa?

Otóż sprawa zostaje niniejszym wznowiona. Bo za Chiny Ludowe nie uwierzę, że mała koteczka ma taki dzienny przerób...
Nie ma bata - musi mieć wspólnika.

Jestem czujna jak surykatka i staram się owego wspólnika przyłapać na bezeceństwie...
Mam już pewne podejrzenia...
Łocz mi.

Komentarze

  1. Ja mam tez podejrzenie. Kran jest nieszczelny. Zanim zaczniesz pomawiac inne przeze mnie ulubione istoty sprowadz hydraulika o;)))
    Marzena

    OdpowiedzUsuń
  2. Strata czasu, to tylko nieszczelny kran i zła jakość wody z wodociągu, prawda?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Muszę się wygadać, cholera jasna... (będę przeklinać)

Leon

Sezon wakacyjny :)