Mam okropne świństwo na łydce

Konkretnie czyraka level master.
Wykwitł mi, kutafon, po raz trzeci w tym samym miejscu.

Przekłułam porządnie dziada... Z wrzaskiem piekielnym, gdyż bolało, jak jasna cholera.
Aktualnie się oczyszcza...
Ale się uparcie nie goi, nie zasklepia i sączy.
Pawłowi się nie przyznałam - nie lubię lekarzy. ;)

Ale zaraz, natychmiast, nał muszę jednak jakieś środki własne powziąć, albowiem przy pomyślnych wiatrach... za chwilę nabawię się sepsy.

Miauwa mać.

Dlatego ostatnio mnie nie ma.
Bo w jednej nodze rwa kulszowa, w drugiej czyrak.
Już sama nie wiem, na którą nogę bardziej utykać...

Komentarze

  1. Może maść ichtiolowa? Albo przyłożenie białka jaja? Choć jak jest duży to może lepiej zapodać jakąś maść z antybiotykiem... Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Może jednak lepiej niech to jakiś chirurg zobaczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobaczy. W czwartek.
      Patka chciała mi podać środek znieczulający dla koni i własnoręcznie wyczyścić, ale jakoś nie wykazałam entuzjazmu... ;)

      Usuń
  3. Olejek z herbacianego drzewa. Jest antyseptyczny, przeciwgrzybiczy, przeciwswedzacy, wypedza brodawki i tym podobne. Od lat stosuje z bardzo dobrym efektem. Musisz uwazac, bo moze byc trujacy dla kotow czyli nie dawaj sie opoblizywac zaraz po posmarowaniu. Smierdzi okrutnie ale zapach sie bardzo szybko ulatnia.
    U nas nalezy do domowej apteczki. Mimo smrodliwosci i pieczenia nawet moj malzonek pozwala sie potraktowac ta paskuda, bo naprawde przynosi ulge w roznyh skornych przypadlosciach.
    Moj poprzedni seter przywlokl z Chorwacji jakas grzybice, ktirej austriaccy weterynarze nie potrafili zwalczyc ale olejek pomogl (jeszcze raz powtarzem - ostroznie przy kociambrach). Kup, smaruj, najdluzej po trzech dniach bedzie lepiej niz po kazdym lekarzu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam otwartą ranę (czytać: dziurę w nodze). Serio.
      Zatem smarowania czymkolwiek nie ryzykuję.

      Usuń
  4. A Paweł nie pyta czemu kulejesz? ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy nim nie kuleję.
      Twardym trzeba być, nie miętkim. ;)

      Usuń
  5. Proponuję potraktować intruza pudrem propolisowym. Przetestowałam nawet na otwarte rany na sobie, na domowych ogonach i na wolno żyjących kotach. Bezpieczny, nietoksyczny, skuteczny i śmiesznie tani. Dostępny w aptekach:)

    OdpowiedzUsuń
  6. W dziure bym tego olejku tez nie lala. Co najwyzej w d ziurke :) Ale smarowala wokolo w celu odessania zlych mocy do zasklepienia dziury. Wyzdrowienia, Marzena

    OdpowiedzUsuń
  7. Przypomnialo mi sie jeszcze srebro koloidalne. Usunieto Chili zdzblo, ktore weszlo jej gleboko miedzy palce i ta rane pooperacyjna kazala mi Wet przemywac tym srebrem . Zagoilo sie jak na psie. ....;o))))
    Zdrowka,
    Marzena

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Muszę się wygadać, cholera jasna... (będę przeklinać)

Leon

Sezon wakacyjny :)