Uwaga, będzie lokowanie produktu
Od jakiegoś czasu, zamawiając kocią karmę w zooplusie, dostaję w gratisie psie przysmaki Dokas.
Za pierwszym razem pomyślałam sobie: Spoko, mam wielu znajomych z psami, sprezentuje się...
Otóż nie, proszę Państwa.
Florian do przysmaków Dokas zapałał uczuciem gwałtownym i namiętnym.
Co było o tyle zaskakujące, że wyżej wymienione są gabarytów raczej słusznych (godnych psa), składają się z wysuszonej rybki, owiniętej mięsem z kurczaka, a to wszystko ususzone i nad wyraz śmierdzące.
Reszta kotów, w tym ulicznica Ósemka, wzgardziła propozycją na samym wstępie: Za kogo nas masz? Sama se to żryj...
Florian -dla odmiany - oszalał...
Wracam z pracy...
- Daj! Daj! Daj! Daj! - Florian usiłuje zaistnieć z prawej, z lewej, od góry, od dołu, po przekątnej w dowolnej konfiguracji...
Nie jestem w stanie wstawić wody na kawę, bo tam materializuje mi się roszczący Florian...
Nie mam możliwości otwarcia lodówki, bo tam również błyskawicznie stawia się roszczący Florian...
Nie mogę skorzystać z łazienki, bo drogę zagradza mi... Kto?... No właśnie.
Pochłania dziennie trzy sztuki.
I to tylko dlatego, że po trzeciej walczę ze sobą i ćwiczę asertywność.
Borze szumiący, znowu rości...
Za pierwszym razem pomyślałam sobie: Spoko, mam wielu znajomych z psami, sprezentuje się...
Otóż nie, proszę Państwa.
Florian do przysmaków Dokas zapałał uczuciem gwałtownym i namiętnym.
Co było o tyle zaskakujące, że wyżej wymienione są gabarytów raczej słusznych (godnych psa), składają się z wysuszonej rybki, owiniętej mięsem z kurczaka, a to wszystko ususzone i nad wyraz śmierdzące.
Reszta kotów, w tym ulicznica Ósemka, wzgardziła propozycją na samym wstępie: Za kogo nas masz? Sama se to żryj...
Florian -dla odmiany - oszalał...
Wracam z pracy...
- Daj! Daj! Daj! Daj! - Florian usiłuje zaistnieć z prawej, z lewej, od góry, od dołu, po przekątnej w dowolnej konfiguracji...
Nie jestem w stanie wstawić wody na kawę, bo tam materializuje mi się roszczący Florian...
Nie mam możliwości otwarcia lodówki, bo tam również błyskawicznie stawia się roszczący Florian...
Nie mogę skorzystać z łazienki, bo drogę zagradza mi... Kto?... No właśnie.
Pochłania dziennie trzy sztuki.
I to tylko dlatego, że po trzeciej walczę ze sobą i ćwiczę asertywność.
Borze szumiący, znowu rości...
Hihi. Ciekawe, czy sie znudzi. Moja Clio ma "podstawowa" karme, ktora zawsze zje. Od czasu do czasu kupuje cos innego. Po dwoch-trzech porcjach Clio twierdzi ze to nowe to jednak pfuj...
OdpowiedzUsuńJak w domu jest i pies i kot to często sobie podjadają z misek. Pies koleżanki nawet mleko zaczął pić odkąd się kot pojawił. Nosiłam na działkę suchą karmę dla kotów, to ptaki pierwsze korzystały, tudzież myszy, bo nieopatrznie zostawiłam torbę z karmą nie zabezpieczoną w altanie i po przyjściu zobaczyłam, że nie dość że karmy ubyło to w podzięce zastałam mysie odchody a smród po nich jeszcze czuć.
OdpowiedzUsuń