Po powrocie z roboty...

1. Wchodzę do kuchni.
2. Zdejmuję Floriana z blatu.
3. Wstawiam wodę na kawę.
4. Zdejmuję Floriana z blatu.
5. Sypię kawę do kubka.
6. Zdejmuję Floriana z blatu.
7. Zalewam kawę wrzątkiem.
8. Zdejmuję Floriana z blatu.
9. Otwieram lodówkę i wyciągam mleko.
10. Zdejmuję Floriana z blatu.
11. Dolewam mleka do kawy.
12. Zdejmuję Floriana z blatu.
13. W końcu piję kawę.
Tak właśnie wygląda żebractwo w wykonaniu Flora - level master.

Komentarze

  1. Biedny koteczek musi zebrac... Nikt mu nie da pysznego kaska prosto do pysia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biedny wychudzony koteczek... ;)
      Ależ dostaje - w odpowiednim czasie.
      Ale kotkowi to nie pasuje - musi być teraz, natychmiast NAŁ!
      :)

      Usuń
  2. A musisz go zdejmować? Przecież zaraz jest z powrotem. Szkoda czasu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdy nie reaguję, w ramach buntu na podłodze ląduje po kolei wszystko, co akurat znajduje się na blacie: kubek, mój telefon, szklanka... Więc sama rozumiesz... ;)

      Usuń
    2. To jednak sie opłaca :D

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Muszę się wygadać, cholera jasna... (będę przeklinać)

Albowiem zeszłam srogo...

Wkurw-post