KRÓWA!...
Obiecywałam sobie, że tydzień rozpocznę w radosnym nastroju, na pohybel rzeczywistości. Nawet nieźle mi szło. Wyjątkowo się wyspałam, dotarłam do pracy bez przygód, w robocie nikt mnie nie zapienił, zasadniczo miód malina.
Schody zaczęły się popołudniu, w drodze powrotnej do domu.
Otóż drodzy panowie kierowcy, uświadomcie sobie, że z oblodzoną nawierzchnią nie mają szans nawet najwyższej klasy zimowe opony. Na oblodzonym asfalcie nie osiągniesz przyczepności - kretynie jeden z drugim, choćbyś nie wiem, jak wielki i ciężki samochód prowadził - nie zdejmując nogi z gazu. Z oblodzoną jezdnią wygrywa jedynie rozważna jazda z prędkością dostosowaną do warunków i większe skupienie na pedale hamowania. Wiem to ja, zwykła baba za kółkiem, a nie wiedzą tego zawodowi kierowcy. Chociaż może i wiedzą, tylko jak zwykle woleli pokazać swoją wyższość na drodze. No i pokazali.
Widowiskowo.
Moje gratulacje.
Zmęczona jestem i zła. Przed użyciem proszę się zapoznać z treścią ulotki oraz skonsultować z lekarzem lub farmaceutą.
Bo te uone to zawsze chco pokazac nawet jak nie majo co pokazywac;)
OdpowiedzUsuń