KRÓWA!...

Obiecywałam sobie, że tydzień rozpocznę w radosnym nastroju, na pohybel rzeczywistości. Nawet nieźle mi szło. Wyjątkowo się wyspałam, dotarłam do pracy bez przygód, w robocie nikt mnie nie zapienił, zasadniczo miód malina.

Schody zaczęły się popołudniu, w drodze powrotnej do domu.
Dystans 6 kilometrów pokonałam w zawrotnym czasie PÓŁTOREJ GODZINY, gdyż dwie ciężarówki postanowiły się wykopyrtnąć do rowu, całkowicie blokując ruch na Przodkowska Street. Setki ludzi zostało uziemionych na trasie przez dwóch dekli, którym wydawało się, że potrafią prowadzić pojazd mechaniczny.
Otóż drodzy panowie kierowcy, uświadomcie sobie, że z oblodzoną nawierzchnią nie mają szans nawet najwyższej klasy zimowe opony. Na oblodzonym asfalcie nie osiągniesz przyczepności - kretynie jeden z drugim, choćbyś nie wiem, jak wielki i ciężki samochód prowadził - nie zdejmując nogi z gazu. Z oblodzoną jezdnią wygrywa jedynie rozważna jazda z prędkością dostosowaną do warunków i większe skupienie na pedale hamowania. Wiem to ja, zwykła baba za kółkiem, a nie wiedzą tego zawodowi kierowcy. Chociaż może i wiedzą, tylko jak zwykle woleli pokazać swoją wyższość na drodze. No i pokazali.
Widowiskowo.
Moje gratulacje.

Zmęczona jestem i zła. Przed użyciem proszę się zapoznać z treścią ulotki oraz skonsultować z lekarzem lub farmaceutą.

Komentarze

  1. Bo te uone to zawsze chco pokazac nawet jak nie majo co pokazywac;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Muszę się wygadać, cholera jasna... (będę przeklinać)

Albowiem zeszłam srogo...

Wkurw-post