...

Wczoraj opuściła nas Marysieńka.

Na razie nie mam słów, nie mam już łez, ani siły.

Komentarze

  1. Wspolczuje bardzo…
    Tessa

    OdpowiedzUsuń
  2. Droga Tuniax, bardzo proszę, nie trać sił i nie popadaj w zwątpienie tam, gdzie natura dołująco się wtrąca; nic na to nie poradzimy, możemy tylko się posmucić, żeby ci, co odchodzą, nie odchodzili bez echa. Świat na trochę się zawala, a potem musi wracać do formy, bo coś się od nas należy tym, co, pozostali, no i nam samym coś należy się też. Czytam twojego bloga, oglądam twoją rodzinkę na Garnku, nie odzywam się nie komentuję, bo już tak mam, nigdy nic na żadnych forach społecznościowych. Ale wiedz, że zawsze bardzo ci kibicuję, podziwiam z daleka i życzę szczęścia.

    Pozdrawiam, taka jedna stara.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Muszę się wygadać, cholera jasna... (będę przeklinać)

Leon

Sezon wakacyjny :)