Nie piszę, albowiem padam na ryj
Mieszkam w domu od soboty. Szczęście niepojęte, ale i kupa roboty. Bo od niedzieli ujeżdżam mopa i w domu, i w poprzednim lokum.
Właściwie od tygodnia mam dzień świstaka - rano lezę na czworaka do łazienki, potem wczołgiwuję się do samochodu i grzeję do roboty, po robocie jadę do poprzedniego mieszkania ogarniać, następnie wracam do domu i tu ogarniam, dopóki nie padnę na mordę, w końcu idę spać. Rano lezę na czworaka... itd.
Dziś finiszowałam nareszcie, odmalowując w mieszkaniu ścianę w kuchni i przedpokój. Jutro oddaję klucze i będę się już mogła całkowicie poświęcić własnemu obejściu. A jest co robić.
Zasadniczo - jestem zrąbana jak koń po westernie, ale mega szczęśliwa, że w końcu...
Tak! To jest TA satysfakcja!
OdpowiedzUsuńO tak :)
UsuńAle światełko w tunelu coraz wyraźniejsze, c'nie? Potem już tylko "swoje" obrabiać...
OdpowiedzUsuńJuż oddałam klucze. Obrabiam moje poletko. :)
UsuńA jak dojazdy? Da się żyć?
OdpowiedzUsuńBałam się, że będzie gorzej. Przez wiochy super - o ile zna się skróty. ;)
UsuńW mieście tracę najwięcej czasu. Zasadniczo - w 30-40 minut jestem w centrum Gdańska.
Juz pisalam, ze sie z Toba ciesze ale i podziwiam nerwy i cierpliwosc. Teraz juz mozesz zwolnic. Najwazniejsze WC, prysznic i palnik do gotowania (sorry, nie uznaje mikroweli) no i lodowka - chociaz zima idzie to i mozna trzymac na zewnatrz. Bardzo dobrze pamietam czasy malych lodowek i jak sie swiateczne potrawy trzymalo na parapecie za oknem ;o))))
UsuńMoje pierwsze swieta w "nowym" (150letnim domu winiarza) spedzilismy w spiworach na swiezo polozonym parkiecie zagryzajac odgrzanym na kominku bigosem....
Serdecznosci
Marzena
WC - jest.
UsuńKabina prysznicowa - jest.
Kuchenka gazowa - jest.
Lodówka - jest.
Pralka - jest.
Łóżko - jest.
7 kotów - jest.
Piec - jest.
2 psy - są lada chwila.
Drzwi bezpieczeństwa na schodach - są.
Jestem przygotowana. :)
Zwolnij trochę, delektuj się pracą w domku ;) nie wszystko musi być na już gotowe.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że już na swoim i trzeba szanować zdrowie, żeby do końca prac doczekać w dobrej formie. Cierpliwie poczekam na foty :)
Będą ;)
UsuńGratuluję przeprowadzki. Jaka to radość być wreszcie u siebie, mimo zmęczenia czujesz się na pewno wspaniale. Duuużo szczęścia w nowym domu !
OdpowiedzUsuń