Równowaga w przyrodzie

Zauważyłam ostatnio, że mi wszystko idzie jak po maśle. I oby tak dalej, nie narzekam.
Za to osobom w moim otoczeniu niekoniecznie.
Jeszcze nie tak dawno obciążenie szalek było po przeciwnej stronie...

Mojej siostrze właśnie wali się drugie małżeństwo...
Mojej szefowej właśnie zmarła mama. Z powodu covid. Nie miała żadnych chorób współistniejących, tak modnych w mediach. Była po prostu osobą starszą, z marną odpornością...
Mojej przyjaciółce właśnie zmarł tata. Niewydolność nerek. Wsparcie od rodziny ma zerowe, mama w rozsypce, zatem ja ją wspieram, jak mogę...

Jeśli ostatnio i w najbliższym czasie byłam, jestem lub będę średnio uprzejma, miła i serdeczna, a wręcz drażliwa, jadowita i złośliwa - wszystkich moich przyjaciół i znajomych bardzo przepraszam.

Powinnam być szczęśliwa, że u mnie wszystko ok - należy mi się to, jak psu micha.
W obliczu ostatnich wydarzeń jednak nie jestem, nie potrafię - jestem rozżalona, wściekła i smutna.

Stay tuned.

Komentarze

  1. Mozesz mnie zbesztac, jak Ci ulzy ,to wytrzymam. Raz sie jest na wozie raz pod wozem. Wkraczasz w doroslosc. W lata, kiedy zaczynaja umierac bliscy i bliskim bliscy, kiedy wczesniej wyimaginowane idylle nie daja rady rzeczywsitosci. I te ukochane zwierzaki tez nic chca zyc dluzej niz my . Coraz trudniej bedzie znalezc balans miedzy egoizmem i altruizmem.
    Jak powiadal moj staroswiecki i prostacki wujek - zycie to nie je bajka, to je bitwa.

    Mocno pozdrawiam
    Marzena

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Muszę się wygadać, cholera jasna... (będę przeklinać)

Albowiem zeszłam srogo...

Wkurw-post