Poszukiwania wykonawcy wszczęłam na fixly. Rozpiętość cen robocizny bardziej niż imponująca - od 35 do 65 zł/m. Miodzio. Ale to jeszcze pikuś. Czterech z potencjalnych wykonawców pojawiło się u mnie natychmiast, rzucić okiem na działkę - jeden z narożników, ze względu na spory skos, jest nieco problematyczny, zatem rzutuje to na ostateczną wycenę prac. Piąty pan stwierdził, że jest tak zawalony zleceniami, że może się u mnie pojawić najwcześniej w sobotę. I tak: jeden z panów, który przyjechał z marszu, wycenił mi robociznę natychmiast na 35. Drugi na 65, aby następnie zejść do 60. Trzeci zaproponował 55. Czwarty olał mnie całkowicie (krzyżyk na drogę). Piąty - ten zawalony, przypominam - nasłał dziś na mnie jakąś ekipę, która zapragnęła się pojawić, by zmierzyć granicę działki. No hola! Pytam się grzecznie, o co chodzi, bo już praktycznie wszyscy zainteresowani wykonawcy u mnie byli, a panu zawalonemu - mówiąc szczerze - zamierzałam już podziękować... Pan zawalony zadzwonił...